Denko maj-czerwiec


Witajcie.
Kolejne dwa miesiące już za nami. Jejciu jak ten czas szybko leci....Jest mnie trochę mniej w blogowej sferze ale to jest spowodowane rozpoczęciem remontu całego domu i użeraniem się z ,,pseudo'' fachowcami... W miarę możliwości zaglądam do Was, może nie komentuję ale patrzę co tam u Was jest ciekawego na blogach. Zatem czas na przegląd zdenkowanych / wykończonych kosmetyków w maju i czerwcu. Ostatnio postanowiłam pozbyć się ponapoczynanych produktów aby zwolnić miejsce dla nowych kosmetyków. Zapraszam na post....


1. Szampon do włosów Gliss Kur Winter Repair - szampon ten miał za zadanie chronić włosy przed niskimi temperaturami i wiatrem oraz gorącym powietrzem suszarki. Dobrze mył i pielęgnował włosy. Jednak wielkiego WOW nie było, ot zwykły, drogeryjny przeciętniak. Na następną zimę na pewno się na niego nie skuszę....
Czy do niego powrócę? Nie

2. Witaminowy szampon do włosów: cytrynowiec chiński - świeżość i blask. Do wszystkich typów włosów. Bardzo polubiłam się z tym szamponem. Świeży zapach, jedyny minus to aby dobrze się pienił włosy musiały być bardzo dobrze zmoczone, ja mycie głowy zawsze powtarzam więc za drugim ,,podejściem'' wytwarzał odpowiednią ilość piany, szampon ten bardzo dobrze oczyszczał włosy, nadawał im miękkość i blask.
Czy do niego powrócę? Tak




3. Pielęgnujący krem do mycia Intensywne Nawilżanie LPM, z masłem shea i akacją, fantastyczny zapach, który umilał mi wieczorne kąpiele. Bardzo dobrze się pienił i mył ciało. Nie wysuszał skóry a delikatnie ją nawilżał i odżywiał.
Więcej o tym produkcie przeczytacie tutaj
Czy do niego powrócę? Tak

4. Delikatny żel pod prysznic LPM Werbena i Cytryna - do tego zapachu robiłam niestety bardzo dużo podejść, jakoś werbena z cytrynowa nutą to nie moje klimaty, mocny, nieco drażniący zapach, raczej nie należy do moich ulubieńców. Żel ten bardzo dobrze się pienił, delikatnie oczyszczał skórę a lekka i łatwa do spłukiwania piana pozostawiała skórę czystą i odświeżoną. 
Czy do niego powrócę? Nie


5. Isana Kremowe mydło w płynie o zapachu mango i pomarańczy - doskonale myje i pielęgnuje dłonie. Fantastyczny zapach mango wprawiał mnie w doskonały nastrój. Mydło to nie wysuszyło ani nie podrażniło delikatnej skóry rąk, sprawiało, że skóra na dłoniach była miękka i gładka.
 Czy do niego powrócę? Tak

6. Ziaja Maziajki Szampon + płyn do mycia o fantastycznym zapachu lodów ciasteczkowo - waniliowych. Szampon ten był kupiony dla mych córek. Jako płyn do mycia spisywał się idealnie ale jako szampon to kiepsko, powodując wysuszenie i plątanie włosów mych dzieci. Wykorzystałyśmy go jako płyn do kąpieli, bo tworzył aksamitną, kremową pianę. Słodki zapach lodów ciasteczkowo - waniliowych pozostawał na skórze bardzo, bardzo długo...
Czy do niego powrócę? Nie




7. Antyperspirant ISAE Go Pure - jako bierdonkowy dezodorant świetnie sobie poradził z niechcianym zapachem potu, delikatny, pudrowy zapach utrzymywał się na ciele dosyć długo, może nie aż 48 godzin ale i tak dawał sobie radę,  nie pozostawiał brzydkich śladów na ubraniach. 
Czy do niego powrócę? Tak

 
 8. Kremowe mleczko do ciała Vaille Cosmetics Kozie mleko z ekstraktem z aloesu i grejpfruta. 500 ml kremowego mleczka starczyło mi na bardzo, bardzo długo (już myślałam, że nie wykończę tej wielkiej butli...). Mleczko w miarę szybko się wchłaniało, pozostawiało skórę nawilżoną i odżywioną, tworząc na skórze delikatny film ochronny. Idealnie sprawdzało się zaraz po kąpieli, kiedy to wchłaniało się w kilka sekund.
Czy do niego powrócę?Nie


 Znacie coś z tych kosmetyków? Jak Wasze kosmetyczne zużycia? 


Komentarze

Prześlij komentarz

Miło mi będzie, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad, chętnie zajrzę również do Ciebie :-) A jeśli zaobserwowałaś/eś mojego bloga (napisz mi o tym) - Na pewno odwdzięczę się tym samym! :-) Zapraszam ponownie.